15 sty 2017

begin again

na film Zacznijmy Od Nowa (Begin Again) w reż. Johna Carneya bardzo chciałam pójść do kina, bo przykuł moją uwagę obsadą aktorską i tematyką. udało mi się jednak obejrzeć go dopiero w domu i to pewien czas po premierze. było to dość dawno temu i widziałam produkcję tylko ten jeden raz. mimo to doskonale pamiętam uczucia jakie towarzyszyły mi zaraz po seansie oraz fakt, że utrzymywały się równie silnie przez kolejne dni.


fabuła opowiada o tym jak wypalony i bliski załamania nerwowego producent muzyczny udaje się do baru, gdzie nagle, pierwszy raz od dłuższego czasu doznaje natchnienia. uczucie to wywołuje w nim młoda artystka. występuje ona na scenie sama z gitarą. wykonuje autorski utwór i widać, że mimo nieśmiałości jest bardzo dobra w tym, co robi. producent zachwyca się i w głowie tworzy całą oprawę muzyczną granej piosenki. po występie bohaterowie nawiązują kontakt, po czym życie obojga zmienia się.



to właśnie główna postać okazała się tak inspirująca. Grettę poznajemy jako dziewczynę popularnego rockowego muzyka,  która wspiera go i kocha, choć życie z nim nie jest łatwe. jego utwory są znane i lubiane, a Gretta pomaga mu w ich tworzeniu. sama pisze też własne piosenki, jednak zawsze pozostaje w cieniu chłopaka. jej talent wydobywa się na powierzchnię dopiero we wspomnianej scenie w barze. Gretta trafia tam po tym, jak sławny muzyk z nią zrywa.  


razem z producentem muzycznym bohaterka obmyśla dalszą ścieżkę swojej kariery. wspólnie planują wydać płytę z autorskimi utworami dziewczyny i nagrać do nich teledyski. znajdują ludzi do zespołu, a artystka pisze kolejne piosenki. pomysł z wideoklipami jest fascynujący. wszystkie są minimalistyczne i kręcone w naturalnych plenerach, czyli po prostu na ulicach Nowego Jorku. niekiedy do piosenek włączane są dźwięki z otaczającego świata. zespół na czele z Grettą świetnie bawi się podczas nagrywania.



ostatecznie album zostaje udostępniony w internecie za niewielką opłatą. utwory odtwarzane są i kupowane coraz częściej. ludzie chętnie słuchają jej twórczości i Gretta zyskuje sławę. pamiętam, że po tym filmie sama miałam ochotę tworzyć i na nowo pisać piosenki. inspirujące jest to, że nieśmiała dziewczyna z gitarą ma odwagę realizować swoje marzenia. cieszy się tym, co robi i zyskuje uznanie ludzi. dodatkowo jej piosenki są naprawdę klimatyczne. prosty tekst i delikatna melodia tworzą niepowtarzalny urok. widać, jak w piękny i minimalistyczny sposób można wyrażać swoje uczucia. film przywraca wiarę w to, że nie warto przejmować się przeszkodami, tylko robić to, co kochamy i co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi. reszta sama się ułoży.

film jest tak dobry głównie ze względu na Keirę Knightley, która wciela się w główną bohaterkę. aktorka faktycznie śpiewała wszystkie ukazane w filmie piosenki. ma naprawdę dobry głos. do tego grana przez nią postać jest śliczna i inteligentna.


rolę byłego chłopaka Gretty odgrywa Adam Levine, który w prawdziwym życiu też jest sławnym muzykiem - liderem zespołu Maroon 5. artysta ma szansę po raz kolejny zademonstrować swoje umiejętności i obycie ze sceną. obsada filmu zdecydowanie satysfakcjonuje. warto obejrzeć produkcję, bo całkiem możliwe, że przyniesie ze sobą pokłady weny twórczej i motywacji, tak jak stało się to w moim przypadku. miło patrzy się na ludzi pełnych pasji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz